sobota, 10 marca 2018

Nienawiść do pedofili- kolejny przejaw megalomanii dorosłych



Za ukrywanie skandali pedofilskich księży wini się kościół. Duchowni dopuszczający się wykorzystywania seksualnego ministrantów byli przenoszeni do innej parafii, gdzie również dokonywali podobnych czynów. Tylko nie zauważa się jednej rzeczy- Kościół nigdy nie przetrzymywał w swoich pomieszczeniach (np. klasztorze, plebanii innego kościoła) księdza ściganego listem gończym. To rodzice w ogóle nie zgłaszali przestępstw, mimo, że o nich wiedzieli. Skoro więc rodzice wyżej od dobra ich molestowanego dziecka stawiali dobro księdza pedofila, władze kościelne również uznały, że ochrona należy się dla sprawcy a nie ofiary i sprawę lepiej wyciszyć. Tuszując aferę kierował się względami ekonomicznymi: skandal mógłby spowodować, że część wiernych odeszłoby z parafii, co automatycznie przełożyłoby się na spadek jej dochodów: z tacy, z kolędy itp. Motywacji władz kościoła nie da się w żadnym stopniu zaakceptować. Tym niemniej ministrant był dla proboszcza emocjonalnie obcą osobą, natomiast samo tuszowanie jeżeli miało chronić czyjś autorytet- to kościoła jako instytucji, a nie konkretnego księża-pedofila. Rodzice zaś nie ujawniali sprawy wyłącznie dlatego, że od swojego dziecka wyżej cenili zboczeńca- bo był księdzem. Tamte lata różniły się od obecnych: pedofilii nie napiętnowało się tak mocno jak teraz, a duchowni mieli autorytet nie ze względu na jakąś szczególną postawę moralną a tylko dlatego, że byli duchownymi. Czasy się zmieliły i dzisiaj nie zdarza się, żeby rodzice nie zgłaszali przypadków napastowania ich dziecka przez księży a samymi zboczeńcami w sutannach gardzi się tak jak innymi pedofilami. Jednak nadal trwa inna zmowa milczenia- kiedy sprawcą wykorzystania jest partner matki. Społeczeństwo domaga się linczów na pedofilach, pomiata nimi, cieszy się z gwałtów stale dokonywanych w więzieniach. Na pedofilach, ale wyłącznie obcych. Gdy natomiast molesterem jest własny ojciec (ojczym) dziecka matki prawie nigdy nie zawiadamiają organów ścigania. W reakcji emocjonalnej odrazy prawdziwa jest wyłącznie nienawiść wobec pedofila. Natomiast motywacja niesienia pomocy dziecku jest mniejsza niż władza nad nim. Nienawiść do pedofili nie ma zatem żadnego związku z odrazą do krzywdzenia dzieci. Wynika jedynie ze społecznej degradacji i stanowi kolejny przejaw megalomanii dorosłych. Nienawiść ta jest pochodną trzech czynników: ogólną potrzebą megalomanii, przejawiającą się w relacjach we własnym społeczeństwie otwartym, stale okazywaną wobec dzieci pogardą spowodowaną przekonaniem o własnej wyższości oraz kłamliwą racjonalizacją tej pogardy, według której zamienianie życia niepełnoletnich w totalitaryzm, wyrażający się we wszystkich opisanych  przejawach niszczenia godności i wolności niepełnoletnich odbywa się dla ich dobra. Wszelkie zachowania rodziców wobec dzieci, określane jako wychowawcze mają w ich świadomości motywację ochronną, w rzeczywistości zaś- władczą, przemocową. Pedofile najpełniej zaspokajają u dorosłych potrzebę wyższości do zdegradowanej społecznie grupy, a jej emocjonalną racjonalizację stanowi obowiązek ochrony dziecka przed krzywdą. Druga motywacja nie może być realizowana w sprzeczności z pierwszą. Jeśli więc sprawcą pedofilii jest osoba obca- społeczeństwo dorosłych zachowuje się wobec niego skrajnie agresywnie. Gdy jednak sprawa pedofilii dotyczy najbliższego partnera albo autorytetu uznawanego przez siebie lub w określonej grupie społecznej: dyrektora „Polskich słowików”- wśród rodziców chórzystów, Romana Polańskiego- wśród filmowców- dorośli kosztem dziecka chronią partnera lub autorytet. Pedofile są dopiero rozliczani, kiedy przestają być społecznym autorytetem. Tak stało się z pedofilami w sutannach- w czasach gdy duchowieństwo utożsamiano z autorytetem kościoła, ich przestępcze czyny przez rodziców molestowanych chłopców nie były zgłaszane na policję, a obecnie już są. Przedkładanie władzy nad dobro dziecka stanowi także przyczynę dla której zwykły człowiek nienawidzący pedofili pozwala swojemu życiowemu partnerowi-pedofilowi na gwałcenie własnego synka lub córeczki. Dorośli postępują tak, bo ich psychika jest ukierunkowana na demonstrowanie swojej wielkości, a relacja wychowawcza najpełniej służy realizacji tej potrzeby. Rodzice mogą wyłącznie zmieniać życie dzieci. Natomiast Psychopaci Własnej Wielkości na pewno nie pozwolą dzieciom zmieniać ich życia. Dlatego w sytuacji gdy sami układają relacje intymne ze zboczeńcem bez większych wyrzutów sumienia zgadzają się znienawidzonemu w innych warunkach pedofilowi na rujnowanie psychiki urodzonemu przez siebie dziecku. Odraza do molestowania dzieci jest więc fałszem motywacyjnym, służącym dorosłym do zaspokajania własnych żądz przemocowych. Zdziczała agresja pojawia się u nich do zupełnie obcego człowieka, z powodu skrzywdzenia dziecka, którego w ogóle nie znają, natomiast molestowanie swojego dzieciątka przez partnera, nawet nie prowadzi do rozpadu ich związków. Wola niesienia pomocy skrzywdzonemu dziecku co prawda istnieje, ale jest podporządkowana monstrualnej potrzebie władzy dlatego sytuacje, które z nią kolidują np. konieczność złożenia zawiadomienia na własnego partnera łatwo prowadzą do jej wygaszenia. 

wtorek, 6 marca 2018

Podział przejawów megalomanii dorosłych.


przejaw megalomanii
rodzaj sposobu realizacji poczucia wyższości
sposób przejawu megalomanii
forma megalomanii
cel megalomanii
I- w relacjach z małoletnimi (hierarchiczne formy megalomanii)
przebywanie w nocy poza domem; zabawa w klubach i dyskotekach

zapewniający bezpośrednio władzę, społeczny (prawo hierarchiczne)

1/ organizowanie rozrywki dla pijanej hołoty kosztem nastolatków, których rodzice lub wychowawcy kolonijni zmuszają do pozostania w nocy w domu albo ośrodku wczasowym
- pijany motłoch robi z miasta chlew: drze mordę i straszy ludzi. Jednak zasadniczo nie kontestuje się prawa dorosłych do takiego zachowania. Za to, gdy na ulicy pojawi się spokojnie zachowujący się nieletni, wszyscy zadają jedno pytanie: „co robi nieletni w nocy poza domem”
- policja zatrzymuje nieletnich i odwozi ich do domu, mimo ze nie posiada takich uprawnień (brak podstawy ustawowej). Nie zatrzymuje natomiast hałasujących meneli. Powinno być dokładnie odwrotnie: policja ma obowiązek zapewnić bezpieczeństwo, dlatego powinno wywalać schlane bydło z ulicy
- media zapewniają ochronkę wizerunku pijanym menelom, gdyż w żadnym filmie, dokumencie czy reportażu nie pokazuje się pijanego człowieka. Zamiast więc napiętnować istniejącą patologiczną sytuację, próbując wywrzeć presję na zmianę społecznych zachowań, media uczestniczą w jej pogłębianiu
2/ obecność osób nieletnich na dyskotekach wywołuje irytację dorosłych, wyrażającą się poprzez sztywne zachowywanie się. Gdy wśród uczestników dyskoteki zobaczą chociaż jedną osobę poniżej 18 lat natychmiast przestają się bawić i sprawdzają czy na sali nie ma jeszcze innych osób niepełnoletnich

zakazywanie przez rodziców wychodzenia z domu swoim niepełnoletnim dzieciom, nielegalne wyłapywanie przez policję niepełnoletnich znajdujących się w nocy na ulicy, robienie ciszy nocnej na koloniach oraz w internatach, odmawianie osobom poniżej 18 lat wstępu do dyskotek i klubów, bojkotowanie dyskotek na które wpuszczane są osoby poniżej 18 lat poprzez wybieranie na miejsca swej zabawy lokali do których wstęp mają wyłącznie osoby pełnoletnie

1/ świadomym uzasadnieniem dla zakazywania małoletnim dzieciom przez rodziców wychodzenia w nocy z domu jest ochrona ich bezpieczeństwa Rodzice w szczuciu swoich dzieci odnajdują jednak przyjemność, dlatego nie chcą zmieniać zaistniałej sytuacji. Żeby chcieli- doprowadziliby do wywalenia schlanego bydła z ulicy ciągu kilku dni, a nie zrobili w tym celu nic przez kilka tysięcy lat.
2/ odmawianie wstępu osobom poniżej 18 lat do „klubów dla dorosłych” daje pełnoletnim poczucie elitarności
seks
zapewniający bezpośrednio władzę, społeczny (prawo hierarchiczne)

1/ skrajnie inna ocena moralna tych samych zachowań seksualnych w stosunku do dorosłych i niepełnoletnich. Ich akceptacji wobec dorosłych oraz oburzającej negacji w odniesieniu do młodzieży.
A społeczeństwo dorosłych
- publiczny seks- seks uczniów w szkolnej toalecie wywołuje oburzenie i oskarżenie o niemoralność natomiast opis publicznego seksu dorosłych przywołuje własne wspomnienia o tej formie aktywności seksualnej.
- swoboda seksualna u płci żeńskiej- każda nastoletnia dziewczyna uprawiająca seks postrzegana jest przez dorosłych jak dziwka, nawet ta która sypia z jednym chłopakiem. Dorosłe kobiety cieszą się natomiast porównywalną swoboda seksualna do mężczyzn.
B media
Moralna dwoistość mediów budzą absolutnie wszystkie kontrowersyjne zachowania seksualne: seks grupowy, korzystanie z usług prostytutek itp. Do „wolnego seksu” przyznaje się wiec prawo wszystkim poza nastolatkami. Jeśli to oni wykroczą poza ramy tradycyjnego seksu spotykają się z druzgocącym potępieniem i oskarżeniem o niemoralność.
2/ obrażanie niepełnoletnich uprawiających seks. W odniesieniu do chłopaka dorośli formułują kpiące uwagi ośmieszające jego męskość („masz jeszcze za małego”, „skończysz zanim zaczniesz” itp.). Natomiast dziewczynę obraża się w sposób, nawiązujący do stereotypowo przypisanej kiedyś kobiecie jej roli społecznej („jesteś dziwką, skoro tak wcześnie zaczynasz”, „ilu chłopakom już dałaś”). Często także w prymitywny sposób podkreśla się, że osoba uprawiająca seks jest jeszcze dzieckiem („masz jeszcze mleko pod nosem”) albo zwraca się jej uwagę, że powinna się zająć nauką a nie seksem.
3/ zdeprecjonowanie wartości seksu niepełnoletnich. Polega na zafałszowaniu wzorca seksu nastolatków w sposób skrajnie dla nich niekorzystny. Seks nastolatków postrzegany jest w mediach jako jednorazowy, kilkusekundowy stosunek odbyty w celu utraty prawictwa/dziewictwa i pochwalenia się przed rówieśnikami przejścia inicjacji seksualnej.

pozbawianie prywatności, zaszczuwanie, ośmieszanie poprzez hejt internetowy, obrażanie
1/ zarezerwowanie niemoralnych zachowań seksualnych dla dorosłych (moralność na 3 lata)
2/ hierarchiczna obrona przez dorosłych swojej wyłączności w dziedzinie seksu poprzez ośmieszenie niedorosłości nastolatków uprawiających seks
3/ stałe powtarzający się nieprawdziwy schemat seksu młodzieży sprowadzający go do roli patologicznego i głupiego wybryku ma za zadanie wytworzyć przekonanie, ze tylko dorośli mogą uprawiać normalny seks dający im przyjemność i satysfakcję życiową, natomiast dla młodzieży jest on tylko przyczyna cierpienia, patologii i zepsucia

alkohol
zapewniający bezpośrednio władzę, społeczny (prawo hierarchiczne)

represjonizm dotyczy skrajnie szerokiego stopnia odpowiedzialności nieletniego za zakup i konsumpcję alkoholu. Nieletni ponoszą konsekwencje prawne:
- za każdą nawet najmniejsza ilość wypitego/kupionego alkoholu- w stosunku do nieletnich nie obowiązuje limit 0,2 prom., do którego osoba uważana jest za trzeźwą
- we wszystkich możliwych okolicznościach. Kary względem niego obejmują: zakup alkoholu, spożywanie alkoholu oraz posiadania alkoholu np. przenoszenie alkoholu w siatce
- sankcje wiążą się z naruszeniem życia prywatnego nieletniego
* ilość wypitego/kupionego alkoholu nie ma wpływu na wszczęcia przez policje względem nieletniego dochodzenia w sprawie o demoralizacje, chociaż może mieć wpływ na jego umorzenie
* tylko z powodu wypicia/zakupu jednego piwa policjant przeprowadzi rozmowę z rodzicami, podczas której może się dowiedzieć całkiem skoro o życiu prywatnym nieletniego: o jego ocenach w szkole, o jego kolegach itp.
* większość regulaminów szkol przewiduje ocenę naganna z zachowania dla uczniów pijących alkohol. Wystawienie ocena nagannej nie jest uzależnione w ogóle ani od negatywnych skutków zachowania jakie powoduje u nieletniego alkohol (przestępczość, hałasowanie na ulicy) ani nawet od częstotliwości picia czy ilości wypitego alkoholu

zaszczuwanie nieletnich, terroryzowanie ich kontrolą
pozwolenie dorosłym na upijanie się na umór i nie przestrzeganie jakichkolwiek zasad w stanie upojenia alkoholowego: darcie mordy, stanowienie zagrożenia dla innych; w konfrontacji do skrajnie represyjnej kontroli w stosunku do nieletnich oznacza iż dorośli odnajdują przyjemność okazywania swojej władzy poprzez
- zaszczuwanie nieletnich, terroryzowanie ich kontrolą
- pozbawienie młodzieży głębszych emocji: rozrywki, szczęścia i innych większych doznań celem zarezerwowania ich wyłącznie dla dorosłych

ubiór i wygląd u płci żeńskiej
zapewniający bezpośrednio władzę, społeczny (prawo hierarchiczne)

porównywanie wyglądu nastoletnich dziewczyn ubierających się jak dorosłe kobiety do wyglądu prostytutek; obniżanie im oceny z zachowania

agresja słowna
podłożem agresji słownej jest naruszenie przez nastolatki kobiecości. Nastolatki traktowane są jak dzieci, więc również wymaga się od nich, żeby się i tak ubierały. A ponieważ ubierają się jak dorosłe- wyzywa się ich od dziwek

kreowanie wizerunku „durnego gimbusa”

nie zapewniający bezpośrednio władzy, społeczny
do stworzenia wizerunku "durnego gimbusa" służy zachowanie przemocowe nastolatków. W grupach przemocowych rzeczywiście młodzież zachowuje się błazeńsko, chamsko, dręczy siebie bez powodu. Tym niemniej zachowanie takie występuje w 10%-1/4 ogółu grup społecznych. Dorośli natomiast celowo przenieśli zachowanie przemocowe na ogół młodzieży, żeby ponabijać się z ich "bezgranicznej głupoty". Propagowanie takiej postawy służy także dziecięca energia i radość życia. Cieszenie się ze wszystkiego dorośli również uznają za przejaw głupoty i powód do ośmieszania ich jako ludzi.

ośmieszanie nastolatków
odebranie młodzieży godności; niszczenie ich wartości; dorośli robią z młodzieży idiotów i głupków, żeby samemu mogli się poczuć bardzo mądrzy

bicie w celach wychowawczych
zapewniający bezpośrednio władzę, indywidualny
Ubezbronnienie dziecka. Ubezbronnieniu służy racjonalizacja relacji-  ustawianie się dorosłego w pozycji autorytetu.
Ponieważ autorytet opiera się na nie możliwej do zakwestionowania „wielkości”, dążenie do osiągnięcia całkowitego podporządkowania obejmuje nie tylko niszczenie wszelkich przejawów nieposłuszeństwa, ale nawet mówienia jakichkolwiek złych rzeczy o „autorytecie”, za jego plecami. Ubezbronnienie dziecka zmierza więc zarówno do całkowitego narzucenia mu własnej woli, jak i wykorzeniania w nim niejawnego chociażby sprzeciwu wobec takiego traktowania siebie przez „autorytet”

dorosły mając całkowitą władzę może uderzyć dziecko kiedy ma ochotę, za co ma ochotę. Nieletni nie może przejawiać żadnego oporu i musi bezwolnie poddać się władzy dorosłego. W przypadku natomiast prób bronienia się dorosły reaguje wzmożeniem agresji

zaspokojenie swojej potrzeby władzy i wyższości poprzez całkowite ubezbronnienie dziecka

kontrola wychowawcza
zapewniający bezpośrednio władzę, indywidualny
-kontrola represyjna przejawia się w systematycznym szczuciu dziecka i nastolatka
- kontrola bez wiedzy dziecka- polega na przeszukiwaniu prywatnych rzeczy dziecka: telefonów komórkowych, komputera, tornistra itp. W ten sposób rodzice uzyskują wiedzę o dziecku"za jego plecami"
- skłonienie dziecka do mówienia rodzicom o wszystkich aspektach swojego życia pod kamuflażem "dobrych relacji”
stanowienie nakazów i zakazów, mających charakter represyjny np. zakaz posiadania telefonów komórkowych przez uczniów.

kontrola wychowawcza służy całkowitemu podporządkowaniu sobie dziecka, przejęciu panowania nad wszystkimi sferami jego życia i decydowania o ich każdym aspekcie.

trywializowanie problemów nastolatków
nie zapewniający bezpośrednio władzy, społeczny
- przemoc rówieśnicza- odbierana jest jak dziecinada, głupie żarty. Czyli coś błahego, czym ofiara nie powinna się przejmować
- miłość przed 18 rokiem życia- utożsamiana jest w kulturze z tzw. „pierwszą miłością”: szczeniacką, krótkotrwałą i nieistotną
- samobójstwo- zdarzają się ludzie do tego stopnia przekonani o bezproblemowości życia młodzieży, że gdy nie znają w ogóle przyczyny popełnienia samobójstwa snują własne domniemania, że młody człowiek targnął się na życie, bo nie dostał od rodziców telefonu komórkowego

gadanie w stylu: na co oni narzekają, skoro mają wszystko pod nosem
dorośli wszelkie problemy nastolatków traktują jako błahe, żeby uznać za ważne tylko swoje własne problemy
wyzywanie dziecka obraźliwymi określeniami np. gówniarz, smarkacz, gnojek
nie zapewniający bezpośrednio władzy, indywidualny

nazywanie dziecka gówniarzem, smarkaczem, gnojkiem
obrażanie, poniżanie
stanowi wyraz pogardy dla dziecka jako człowieka. Dorosły używający takich określeń, uważa się za „Wielkiego Cosia”, a w rzeczywistości sam jest nic nie wart

zabranianie dziecku przerywania rozmowy dorosłych
nie zapewniający bezpośrednio władzy, indywidualny
(deprecjacja wychowawcza)
stawianie dorosłych na piedestał a dziecka poniżej poziomu ich podnóżka

mówienie dziecku, że gdy dorośli rozmawiają, ma im nie przeszkadzać
dorośli są tak ważni, że dziecko nawet na chwilę nie może przerwać im rozmowy, komunikując swoją wolę lub potrzebę
celowe obniżanie dziecku standardu  życia poprzez nie kupowanie mu wymarzonych rzeczy
nie zapewniający bezpośrednio władzy, indywidualny
(deprecjacja wychowawcza)
celowe obniżanie dzieciom standardu ich życia poprzez nie kupowanie im wymarzonych rzeczy
celowe obniżanie dzieciom standardu ich życia poprzez nie kupowanie im wymarzonych rzeczy

dorośli krytykują prezentowanie gadżetów małoletnim, bo to ich musi być stać na absolutnie wszystkie rozrywki i przyjemności
II- w relacjach społecznych (degradacyjne formy megalomanii)
deprecjacja sukcesu ludzi bogatych

degradacyjny
wyrażanie poglądów, że: osoby bogate doszły do majątku w sposób nieuczciwy- złodzieje, kombinatorzy”; uzyskanie dobrej pracy jest kwestią układów „pleców”; zarobienie dużych pieniędzy wynika z przypadku lub szczęścia

wyzywanie bogatych od złodziei i kombinatorów
obniżenie rangi sukcesu pozwala każdemu człowiekowi z warstwy niższej poczuć się równie wybitnym co ludzie wykonywający najlepiej opłacane zawody.

porównywanie swoich zarobków z zarobkami osób pracujących w nieporównywalnie lepiej opłacanych zawodach

degradacyjny
zadawanie pytań w stylu „dlaczego zarabiam znacznie mniej od Roberta Lewandowskiego”.
zadawanie pytań w stylu „dlaczego zarabiam znacznie mniej od Roberta Lewandowskiego”.
podwyższenie własnej rangi ekonomicznej

III- niehierarchiczne formy megalomanii
potrzeba spełniania wszystkich zachcianek
niehierarchiczny
powtarzanie zwrotu „nie przeżyję za płacę minimalną”. Konieczność ograniczenia wydatków na rozrywki i rezygnacja z wczasów nazywana jest śmiercią głodową

rozpieszczenie

mówienie, że się nie przeżyje za płacę minimalną jest demonstracją własnego rozpieszczenia. Tylko kompletny rozpieszczony bachor może bowiem „ umrzeć z głodu”, bo nie stać go na wczasy albo paczkę papierosów dziennie. Jak nie stać na wyjazd na Ibizę to się nie wyjeżdża a nie lamentuje, że ambulans trzeba wezwać.

potrzeba spełniania wszystkich zachcianek
niehierarchiczny
insynuowanie, że losowanie totolotka jest ustawione
podejrzenie ustawienia losowania totolotka
podejrzenie ustawienia losowania totolotka związane jest z podejściem „ Nie ważne, że prawdopodobieństwo trafienie +6+ wynosi 1:14 milionów. Jak gram to muszę wygrać! A jeśli przegrywam- znaczy, że losowanie jest ustawione”.

przekonanie o własnej erudycji
niehierarchiczny

insynuowanie, że uczestnicy teleturnieju znają pytania
podejrzenie znajomości pytań przez uczestników teleturnieju

pogląd, że uczestnicy teleturnieju znają pytania był wyrażany odnośnie trudniejszych edycji „Milionerów”. Widzowie nie dopuszczali możliwości, że mogli mieć mniejszą wiedza od nich. A jeśli mieli- znaczy, że uczestnicy znali pytania.
IV- poglądy wyrażane przez psychologów w stosunku do małoletnich
odhumanizowanie młodzieży
zapewniający dorosłym władzę oraz poczucie wyższości nad dziećmi i młodzieżą
naznaczenie całej osobowości nastolatków mechanizmem przemocowym ich grupy rówieśniczej. Umożliwiło to kontestację istnienia u młodzieży świadomości i autonomii woli oraz uznanie, że są nimi obdarzeni wyłącznie osoby dorosłe. Kontestacja świadomości doprowadziła z kolei do całkowitego pozbawienia nastolatków możliwości decydowania o własnym losie i skazania ich na totalitarną w swojej istocie kontrolę rodziców

niszczenie nastolatkom ich wartości i godności
odtworzenie właściwego wszystkim dorosłym schematu pozbawienia nastolatków wolności i godności celem przyznania tych wartości na wyłączność dorosłych.
V- nienawiść do pedofili
nienawiść do pedofili
prześladowczy
Rodzice w sytuacji gdy sami układają relacje intymne ze zboczeńcem bez większych wyrzutów sumienia zgadzają się znienawidzonemu w innych warunkach pedofilowi na rujnowanie psychiki urodzonemu przez siebie dziecku. Podobnie dzieje się z pedofilami w sutannach- w czasach gdy duchowieństwo utożsamiano z autorytetem kościoła, ich przestępcze czyny przez rodziców molestowanych chłopców nie były zgłaszane na policję, a obecnie już są. W reakcji emocjonalnej odrazy prawdziwa jest wyłącznie nienawiść wobec pedofila. Natomiast motywacja niesienia pomocy dziecku jest mniejsza niż władza nad nim.

- linczowanie pedofili
- gwałcenie pedofili w więzieniach i wyrażanie społecznego poparcia dla takich gwałtów
Pedofile najpełniej zaspokajają u dorosłych potrzebę wyższości do zdegradowanej społecznie grupy, a jej emocjonalną racjonalizację stanowi obowiązek ochrony dziecka przed krzywdą. Druga motywacja nie może być realizowana w sprzeczności z pierwszą. Jeśli więc sprawcą pedofilii jest osoba obca- społeczeństwo dorosłych zachowuje się wobec niego skrajnie agresywnie. Gdy natomiast molesterem jest własny ojciec (ojczym) dziecka matki prawie nigdy nie zawiadamiają organów ścigania.
Dorośli postępują tak, bo ich psychika jest ukierunkowana na demonstrowanie swojej wielkości, a relacja wychowawcza najpełniej służy realizacji tej potrzeby. Rodzice mogą wyłącznie zmieniać życie dzieci. Natomiast Psychopaci Własnej Wielkości na pewno nie pozwolą dzieciom zmieniać ich życia. Odraza do molestowania dzieci jest więc fałszem motywacyjnym, służącym dorosłym do zaspokajania własnych żądz przemocowych. Zdziczała agresja pojawia się u nich do zupełnie obcego człowieka, z powodu skrzywdzenia dziecka, którego w ogóle nie znają, natomiast molestowanie swojego dzieciątka przez partnera, nawet nie prowadzi do rozpadu ich związków.

czwartek, 1 marca 2018

Przyczyny istnienia totalitarnego systemu wychowawczego.





Jak wynika ze Skali Inteligencji Wechslera młodzież między 16 a 18 rokiem życia ma sprawność intelektualną przeciętnych dorosłych (101 IQ w WAIS-R; 103 IQ w WAIS). Dorośli wierzą w swoją bezgraniczną wyższość umysłową w stosunku do młodzieży z 4 przedstawionych powodów:
1/ systemu prawnego- pełnoletniości przyznającej wszystkie prawa od 18 roku życia, i w związku z tym nie przyznającej praw autonomicznych osobom młodszym. Ponad miarę wysoka, porównując całą historię 10 tys. lat dziejów świata i 1000 lat dziejów Polski granica dorosłości, skazuje przeciętnie inteligentną grupę społeczną na całkowitą władzę swoich rodziców. Zależność ta upośledza młodzież nie tylko pod względem prawnym ale i rodzinnym. Rodzice w oczywisty sposób mylą przyznaną im niesprawiedliwie władzę z przewagą rozwojową. Skoro bowiem permanentnie decydują na co dzień o wszystkich aspektach codziennego życia 16-17 letniego syna lub córki, skąd mogą wiedzieć, że sami nie są od niego/niej mądrzejsi?
2/ megalomanii dorosłych- jeśli tzw. zwykły człowiek czuje się równie ważny jak sędzia, manager korporacji czy „Lewy”, swoje poczucie wielkości będzie realizował w najpełniejszym stopniu w relacji wychowawczej. Nic zatem dziwnego, że wszelkie formy opisane w I rozdziale pracy” sprowadzenia małoletniego do poziomu nic nie wartego gówna i odebrania mu dwóch najważniejszych wartości: godność i  wolność służą tylko i wyłącznie zaspokojeniu u rodziców potrzeby władzy.
3/ przeniesienia na własne dzieci modelu, w jakim samemu było się wychowywanym przez rodziców. Ponieważ większość rodziców nie szanuje dzieci, one gdy staną się dorosłe również nie będą okazywały szacunku dzieciom.
4/ hierarchicznej struktury społeczeństwa dorosłych, zgodnie z którą jednostkom, należącym do zdegradowanej grupy społecznej z góry są przypisane degradujące cechy tej grupy. Hierarchia jest dla wszystkich znana, dlatego musi być również oficjalnie usankcjonowana. Status społeczny wiąże się w związku z tym nierozerwalnie ze statusem prawnym. Każdy niepełnoletni zawsze będzie więc uznany za głupszego od dorosłych, bo pełnoletniość pozbawia go jakichkolwiek praw i skazuje na całkowitą zależność od rodziców.

System prawny nie przyznający niepełnoletnim żadnych praw autonomicznych, naturalna skłonność dorosłych do megalomanii oraz kulturowy wzorzec nastolatków i ich wychowania ukształtowany poprzez interakcję pośrednią sprawiły, że poza sporem w kwestii zasadności stosowania kar cielesnych, w kulturze ukształtował się jednolity wzorzec właściwego wychowania. Stał się on obowiązujący dla prawie wszystkich rodzin. O istnieniu ogólnospołecznego poparcia dla zamordystycznego traktowania niepełnoletnich świadczy chociażby bez przerwy powtarzany zwrot w stosunku do rodziców nastolatków, będących ofiarami nocnego przestępstwa na ulicy: "Co robił nieletni w nocy poza domem". Konsensus jest zatem tak daleko posunięty, że nawet stalinowskie narzucanie rodzicom "jedynie właściwych" poglądów nikogo nie razi. 

Niewykluczone, że powstanie totalitaryzmu wychowawczego może mieć związek z rozpadem systemu feudalnego. Po wyzwoleniu ekonomicznym chłopów społeczeństwo potrzebowało nowej grupy w stosunku do której realizowałoby potrzebę własnej wielkości. Władza mężczyzny nad kobietą nigdy jej w pełni nie zaspokajała. Po chłopach następni w kolejności były osoby młode wiekiem. Podwyższono więc granicę pełnoletności z 14-15, najpierw do 21 a później do 18 roku życia. Stworzono teorię "autorytetu wychowawcy", będącej w odzwierciedleniem wcześniejszego zniewolenia niewolnika od Pana w zakresie: nieograniczonego panowania, wymogu posłuszeństwa i prawa stosowania kar w przypadku jego naruszenia.

Znaczenie opiekuńczo-ochronne systemu wychowawczego


1. Nauczyciele poniżają uczniów. Rodzice w ogóle nie reagują, albo wręcz uważają, że przez bicie i obrażanie ich dziecko zostanie "wychowane". A jeśli pracodawca jakiegoś rodzica uczył go w ten sposób zasad, również tak samo biernie by zareagował jak w przypadku, gdy bite jest jego dziecko? Ponoć rodzice bardziej kochają dzieci niż samych siebie....Nauczyciele na ogół latami terroryzują na lekcji uczniów nie ponosząc żadnych konsekwencji. W celu zaś skutecznego zabezpieczenia nauczyciela przed odpowiedzialnością- szkoły w regulaminach zawierają postanowienie o zakazie nagrywania na lekcji.
2. Nauczycielom zależy na "wychowywaniu" uczniów, jeśli kwestionują "autorytet" nauczyciela. Zwalczanie przemocy rówieśniczej ich jednak nie interesuje. Traktują ją jako prywatną sprawa między uczniami. Rodzice, którzy bronią swoich dzieci mają z kolei opinię nadopiekuńczych. Przemoc rówieśnicza, poza sadystycznym rówieśnikom przydaje się także dorosłym- ogółowi społeczeństwa do ponabijania się z "głupoty gimbusów" a psychologom- do stworzenia w oparciu o nią poglądów pozbawiających młodzież świadomości i autonomii woli- czyli odebrania im godności jako ludzi.
3. Dzieci w szkole są bici przez nauczycieli i rówieśników, a w domu- przez rodziców, którzy pasem "uczą ich zasad". Podłożem emocjonalnym tego rodzaju "wychowywania" jest zaspokojenie potrzeby władzy poprzez łamanie bezbronności dziecka- staje się ono lanką na życzenie rodziców, mogących go bić z każdego powodu wedle swego uznania.
4. Nieletni nie są chronieni przed przemocą ze strony nauczycieli, rówieśników i rodziców (argumentacja podana w pierwszych trzech punktach) za to mają zapewnioną pełną ochronę przed pijaną hołotą. Ochrona polega na tym, że nieletnich rodzice przymusowo trzymają pod kluczem, bo "odpowiadają" za ich bezpieczeństwo. Tylko zapominają o jednej prostej sprawie: aby ich dzieci nie padły ofiarą przestępstwa, na ulicy nie powinno być potencjalnych sprawców- ludzi pijanych. Jeżeli więc naprawdę zależałoby im na bezpieczeństwie dzieci zorganizowaliby w tym celu protest albo przynajmniej napisali do Rzecznika Praw Dziecka z prośbą o interwencję. Niestety w całej historii istnienia urzędu tylko ja napisałem list w omawianej sprawie. Skoro zatem ani jeden rodzic nie zrobił żadnego kroku, zmierzającego do poprawy stanu nocnego bezpieczeństwa, a jednocześnie wszyscy rodzice tak pieczołowicie chronią swoje dzieci, nie wypuszczając ich z domu- wniosek jest taki, że rodzicom rzeczywiście bardzo mocno zależy, ale wyłącznie na przyjemności szczucia. Wyjaśnia to dlaczego w trzech omawianych  wcześniej kwestiach: rodzice sami stosują przemoc (bicie pasem), popierają przemoc lub pozostają w stosunku do niej bierni (bicie i obrażanie przez nauczyciela), albo są na przemoc obojętni (dręczenie przez rówieśników).
5. Istnieje jeden (pozorny, jak później udowodnię) wyłam od codziennego traktowania dziecka- kiedy zostanie ono wykorzystane seksualnie przez osobę obcą (nie będącą partnerem matki). Gdy dziecko staje się ofiarą pedofila, zjawiają się nagle rodzice, którzy zrobiliby absolutnie wszystko, żeby ochronić go przed krzywdą- ogromne wzburzenie w stosunku do sprawcy odczuwają nie tylko rodzice, ale i osoby zupełnie postronne. Wzburzenie istnieje niestety tylko wobec obcego pedofila. Gdy natomiast oprawcą dziecka jest jego własny ojczym, matka ochrania już nie dziecko tylko zboczeńca- nie zawiadamia policji, a żeby facetowi było jeszcze przyjemniej często nie oddaje nawet dziecka pod opiekę innej osobie.
Jeżeli ktokolwiek próbowałby podważyć zasadność zniszczenia obecnego systemu wychowawczego uważając, że niepełnoletni uzyskując wolność zostaliby pozbawieni opieki, warto, żeby sam wskazał jego godne obrony opiekuńcze elementy. W rzeczywistości reżim wychowawczy nie zapewnia dzieciom i młodzież żadnej opieki, tylko frontalnie wystawia ich na przemoc z każdej strony: nauczycieli, rówieśników, rodziców i "rodzinnych" pedofili.