Państwo nie tylko nie zapewnia niepełnoletnim szeregu praw,
z których powinni móc korzystać, ale nie przestrzega nawet tych przyznanych.
Sprawia to, że osoby poniżej 18 lat znajdują się właściwie poza prawem. Nie
obejmują ich w praktyce określone w konstytucji naczelne zasady państwa
demokratycznego takie jak: działanie organów władzy publicznej na podstawie i w
granicach prawa (art.7), zakaz zmuszania obywatela do czynienia tego, co prawo
mu nie nakazuje (art. 31 ust.2), obowiązek określenia w ustawie ograniczenia w
zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw (art. 31 ust.3). Często
też państwo nie zapewnia nieletniemu wykonalności przyznanych mu praw
(dysponowania własnym zarobkiem, wolności wyrażania swoich poglądów), działa
bez podstawy prawnej (np. karze dorosłych za demoralizowanie nieletnich) jawnie
łamie prawo ( odwożąc do domu nieletnich przebywających w porze nocnej poza
domem) albo nawet oficjalnie legalizuje czyn sprzeczny z prawem (zamieszczanie
w statutach szkół zakazu posiadanie przez uczniów telefonów komórkowych jest
samowolnym użyciem cudzej rzeczy ruchomej, uzależnienie wstępu do dyskotek i
klubów od osiągnięcia określonego wieku stanowi umyślną odmowę świadczenia do
którego jest się zobowiązanym).
Najbardziej jaskrawym przykładem pogwałcenia praw
obywatelskich osób niepełnoletnich jest zatrzymywanie ich przez policję w porze
nocnej i odwożenie do domów. Takie działanie narusza właściwie wszystkie z
wyżej wymienionych zasad demokratycznego państwa. Policja dokonując tego typu
interwencji nie działa na podstawie i w granicach prawa. Jedno z zarządzeń KGP
upoważnia jedynie do legitymowania nieletnich, będących w porze nocnej w
miejscu w których mogą być ofiarami lub sprawcami przestępstwa.[1]
Daje ono co prawda także możliwość odwożenie ich do domów, ale ogranicza ją do
szczególnie uzasadnionych przypadków. Do takich wyjątkowych sytuacji należą np.
głośne lub agresywne zachowywanie się pod wpływem alkoholu. Istnieją przykłady wskazujące,
że interwencje policjantów daleko odbiegają od legalnych działań, które mogliby
podjąć na podstawie cytowanego zarządzenia.[2]
W praktyce więc policja zatrzymuje wszystkie osoby poniżej 18 lat, co łamie
art. 31 ust.2 konstytucji, bo zmusza w ten sposób niepełnoletnich do
pozostawania w nocy w domu, a takie działanie nie jest określone w prawie.
Zarządzenie KGP upoważnia policję tylko do legitymowania, zatem żądanie przez
nią od nieletnich wyjaśnień dlaczego są poza domem oraz sprawdzanie zgody i
wiedzy rodziców nieletnich na ich nocne wyjście również mają postać szykany,
gdyż są działaniami pozaprawnymi. Przebywanie osób poniżej 18 lat w nocy poza
domem nie można również uznawać za przejaw ich demoralizacji. Ustawa o postępowaniu
w sprawach nieletnich nie wymienia co prawda w sposób enumeratywny wszystkich
zachowań, świadczących o demoralizacji nieletniego, jednak zarządzenie KGP,
ograniczające zakres interwencji policji tylko do legitymowania daje wyraźnie
młodzieży niepełnoletniej legalną możliwość wyjścia w nocy z domu. Odwożenie
nieletnich do domu oraz wszelkie inne działania policji, wykraczające poza
zakres zarządzenia KGP nie tylko łamią prawo obywatelskie osób niepełnoletnich.
Ponieważ mają one charakter bezprawny stanowią również przestępstwo
przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego. Art. 231 kk
przewiduje za nie karę do 3 lat pozbawienia wolności. Oprócz postępowania
policji, wykraczającego poza normy przewidziane w prawie, wątpliwości budzi także
regulowanie przepisami aktu prawa wewnętrznego ( w tym przypadku zarządzenia)
sytuacji prawnej jednostek nie podległych organowi wydającemu taki akt.
Przepisy, mające wpływ na prawa i wolności obywatelskie (do których należą na
pewno zasady odwożenia nieletnich w porze nocnej do domu) mogą być bowiem
unormowane wyłącznie w akcie prawa powszechnie obowiązującego (konstytucji lub
ustawie).
Prawo w kwestii przebywania młodzieży niepełnoletniej na dyskotekach łamali także właściciele dyskotek i klubów. Uzależnienie wstępu do takich miejsc od osiągnięcia określonego wieku (zwykle 18 lub 21 lat) do 2019 roku, czyli do czasu likwidacji przepisu, stanowiło wykroczenie polegające na umyślnej, bez uzasadnionej przyczyny odmowie świadczenia do którego jest się zobowiązanym (art.138 kw). Zagrożone było ono karą grzywny. Również Trybunał Konstytucyjny w jednym ze swych orzeczeń \Sygn. K 16/17/ uznał za niedopuszczalne odmowę wstępu do publicznych obiektów rozrywkowych (jakim są dyskoteki) m.in z powodu wieku. Jednak ani wymiar sprawiedliwości ani policja nigdy nie egzekwowali tego prawa. Nie było dotąd bowiem żadnego przypadku ukarania ochroniarza lub właściciela dyskoteki za niewpuszczenie do niej osoby nieletniej.
Innym jawnie popełnianym złamaniem prawa jest umieszczanie w
statutach szkół zakaz posiadania przez uczniów telefonów komórkowych. Zabranie uczniowi bez jego zgody telefonu jest
bowiem wykroczeniem, polegającym na samowolnym użyciu cudzej rzeczy ruchomej
(127 kw). Należy pamiętać, że kodeks cywilny przyznaje osobie, która ukończyła
13 lat pełną zdolność do czynności prawnych w zakresie przedmiotów oddanych mu
do swobodnego użytku. Zatem jest on względem nich wyłącznym dysponentem.
Nauczyciel odbierając uczniowi wbrew jego woli telefon dokonuje więc czynu
bezprawnego. Również ten sam charakter ma zabranie mu książki lub każdej innej
rzeczy stanowiącej jego własność. Przyznanie uczniom powyżej 13 lat prawa
własności w zakresie przedmiotów oddanych im do użytku nie oznacza jednak, że
nauczyciel może przywłaszczyć telefon lub inny przedmiot należący do młodszych
uczniów. W takim bowiem przypadku przedmiot ten jest własnością ich rodziców.
Nauczyciel na zrobienie z niego jakiegokolwiek własnego użytku musi więc
uzyskać od nich wyraźną zgodę.
Bardzo poważnymi naruszeniami praw nastolatków w dziedzinie
seksualności są: karanie dorosłych za demoralizowanie nieletnich oraz
uniemożliwienie osobom między 15
a 18 rokiem życia składania ofert seksualnych na
erotycznych czatach i portalach internetowych. W obu sytuacjach państwo albo
samo działa bez faktycznej podstawy prawnej (pierwszy przypadek) albo takie
działanie innych podmiotów w pełni popiera (drugi przypadek). Celem takiego
działania jest utrudnienie młodzieży niepełnoletniej podejmowania aktywności
seksualnej. Osiągany jest on w sposób pośredni (przez karanie dorosłych) albo
bezpośredni (przez zawyżone ograniczenia wiekowe na portalach).
Jeżeli chodzi o pociąganie dorosłych do odpowiedzialności
karnej za demoralizowanie nieletnich, stanowiono jawne naruszenie prawa bowiem
podstawa do tej odpowiedzialności nie została sformułowana ani w kodeksie
karnym ani w innych ustawach. Formalnym uzasadnieniem jest przepis konstytucji
mówiący, że każdy ma prawo żądać od organów państwa ochrony małoletniego m.in.
przed demoralizacją. Problem w tym, że odpowiedzialność konstytucyjną mogą
ponosić wyłącznie najważniejsi przedstawiciele władzy państwowej przed
specjalnie ustanowionym do tego organem- Trybunałem Stanu. Nie mogą jej
natomiast ponosić osoby prywatne przed sądami powszechnymi. Zobowiązanie do
przeciwdziałania demoralizacji jest zatem jedynie postulatem skierowanym do
organów władzy żeby stanowiły prawo, które temu celowi służy. Nie może być więc
podstawą jakiejkolwiek odpowiedzialności (karnej lub cywilnej) osób prywatnych.
Z kolei zakaz ogłaszania się osób małoletnich powyżej 15 lat
wprowadzony na wszystkich portalach internetowych przez ich wewnętrzne
regulaminy nie ma żadnego uzasadnienia prawnego. Art. 200 kk. wyraźnie bowiem
stanowi, że seks z osobą, która ukończyła 15 lat jest legalny. Również inne
przepisy nie wprowadzają żadnego ograniczenia w możliwości utrzymywania
stosunków seksualnych przez osoby mające więcej niż 15 lat. Na gruncie
obowiązującego prawa nie można uznać składania przez nieletnich ofert
seksualnych w internecie za przejaw ich demoralizacji. Młodzież, która ukończyła
15 lat ma bowiem prawo do podjęcia aktywności seksualnej, a przepisy o
zwalczaniu demoralizacji stosuje się w tym zakresie wyłącznie do małoletnich
poniżej 15 lat. Wynika to wprost z art. 200 kk. Trudno zatem racjonalnie
wytłumaczyć dlaczego młodzież powyżej 15 lat może utrzymywać kontakty seksualne
z osobami poznanymi w świecie rzeczywistym, a nie ma prawa szukać sobie
partnerów seksualnych za pośrednictwem internetu, o ile nie ukończy lat 18.
Regulaminy erotycznych portali internetowych zabraniające młodzieży między 15
a 18 rokiem życia ogłaszania się na nich łamią zatem art. 31 ust. 3
konstytucji obowiązek określenia w ustawie ograniczenia w zakresie korzystania
z konstytucyjnych wolności i praw. Analogiczny zarzut można sformułować także
wobec właścicieli stron pornograficznych. Art. 202 kk zezwala na udostępnianie
młodzieży między 15 a
18 rokiem życia treści pornograficznych. Mimo tego przy wejściu na strony
internetowe je przedstawiające ukazuje się komunikat, że są one przeznaczone
wyłącznie dla osób pełnoletnich. Osoby sprzedające nastolatkom powyżej 15 lat
filmy i czasopisma pornograficzne są też bezprawnie pociągani do
odpowiedzialności karnej za demoralizowanie nieletnich. Pisałem o tym szerzej w
poprzednim paragrafie.
Nie respektowanie przez państwo praw osób niepełnoletnich
polega nie tylko na łamaniu go wprost, ale także na nie zapewnieniu jego
wykonalności. Drugi rodzaj zarzutu można postawić odnośnie art. 48 i art. 54
Konstytucji oraz art. 21 Kodeksu cywilnego.
Powoływany przeze mnie art. 48 Konstytucji nakazuje rodzicom
uwzględniania w wychowaniu stopnia dojrzałości dziecka a także wolność jego
sumienia i wyznania oraz jego przekonania. Tymczasem państwo nie stworzyło
żadnej procedury lub instytucji, która by ten obowiązek od rodziców wyegzekwowała.
W połączeniu z art. 95 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, nakazującego dziecku
posłuszeństwo względem rodziców aż do osiągnięcia przez nie pełnoletniości,
nadaje to władzy rodzicielskiej charakter niemal absolutny.
Art. 54 Konstytucji zapewnia natomiast wszystkim wolność
wyrażania swoich poglądów, jednak w rzeczywistości prawo to w stosunku do osób
mających mniej niż 18 lat nie jest w pełni egzekwowane. Możliwość wypowiadania
się przez widzów w programach publicystycznych np. "Szkło kontaktowe" jest
najczęściej zarezerwowana tylko dla osób pełnoletnich. Ograniczenia wiekowe
wprowadzają wewnętrzne regulaminy tych programów. Kwestionowane jest również
prawo nieletnich do udziału w demonstracjach. Przykładem jest np. manifestacja
za legalizacją marihuany, zorganizowana przed stowarzyszenie "Wolne konopie".
Do jej udziału organizatorzy nie dopuścili osób poniżej 18 roku życia.
Państwo nie zapewnia także pełnego prawa dysponowania własnym zarobkiem przez osobę, mającą ograniczoną
zdolność do czynności prawnych, a więc także przez małoletniego powyżej 13 lat.
Stosując wykładnię
rozszerzającą, za zarobek można również uznać wszelkie świadczenia socjalne
należne ze względu na osobę dziecka. Powinny być one więc wypłacane
bezpośrednio jemu a nie jego rodzicom.
[1]
Art.10 pkt.2 Zarządzenia nr 1619 Komendanta Głównego Policji z dnia 3 listopada
2010 r. w sprawie metod i form wykonywania zadań przez policjantów w zakresie
przeciwdziałania demoralizacji i przestępczości nieletnich oraz działań
podejmowanych na rzecz małoletnich
[2] http://wyborcza.pl/1,75248,10168874,Nastolatki_usnely_na_trawniku__Moga_byc_zdemoralizowane.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz